Dodaj do ulubionych

Promocja LP w Szepietowie

Od kilku lat w Szepietowie na Białostocczyźnie, odbywa się impreza promująca Lasy Państwowe o nazwie Targi Leśne „Las i My”. Wydarzenie ma miejsce zawsze w październiku.


Organizują je pracownicy Nadleśnictwa Rudka, we współpracy z RDLP w Białymstoku i miejscowym Podlaskim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego. Okazją jest jesienna edycja targów ogrodniczych, mająca już długą tradycję i licznych odwiedzających, kupujących w tym czasie rośliny do posadzenia koło domu. I przy tych właśnie targach ogrodniczych leśnicy postanowili organizować imprezę promującą LP.

Polega to na tym, że wystawia się w namiotach sporo jednostek Lasów Państwowych, prezentując prace leśników z LP. A obok nich, na stoiskach wykupionych w bardzo promocyjnych cenach, swoją ofertę pokazują też dilerzy sprzętu leśnego. Zwykle głównie ci najbliżej położeni, mający siedziby lub oddziały na terenie województwa białostockiego.
W tym roku jak zawsze była duża scena i telebim, oraz atrakcje (zawody drwali, występy lokalnych zespołów, pokazy sokolnicze, gotowanie bigosu myśliwskiego itp.).
Jeśli chodzi o część maszynową, swoją ofertę, wyłącznie stacjonarnie, prezentowało 7 firm. Jeśli wyłączymy z tego dwie firmy zajmujące się zabudową samochodów do wywozu drewna i jedną sprzedającą sadzonki drzew szybkorosnących, zostają nam 4 firmy.

Pokazy maszyn (harwester, forwarder) w zaimprowizowanym lesie, czyli drzewach wbitych w łąkę wystawienniczą, zorganizowały Lasy Państwowe, ściągając zestaw „leśnych smoków” z Białowieży.
Odbyła się też konferencja skierowana do właścicieli lasów prywatnych, a lasów prywatnych Nadleśnictwo Rudka ma na swoim terenie więcej niż państwowych. Miałem przyjemność wygłosić na tej konferencji wykład na temat możliwości współpracy zuli i właścicieli lasów prywatnych.


Słyszę od wielu przedstawicieli dystrybutorów maszyn, że targi w Szepietowie są słabe. Podobne komentarze pojawiły się na moim FB, pod postem prezentującym film z imprezy. Moim zdaniem kłopotem jest po prostu nazwa: jako targi leśne Szepietowo rzeczywiście wypada kiepsko. Bo jest porównywane z innymi leśnymi targami. Ale przecież, poza nazwą, tak naprawdę jest to lokalna impreza promująca LP, organizowana z pasją i sporym nakładem finansowym przez tamtejszych leśników dla ludzi odwiedzających odbywające się obok targi ogrodnicze (też bardziej jest to kiermasz nie targi, bo się tam po prostu głownie sprzedaje rośliny).

Zauważyłem w tym roku, że odwiedzających targi ogrodnicze prezentowany obok sprzęt leśny interesuje, powiedzmy to delikatnie, umiarkowanie. Na alejkach ze sprzedażą roślin było sporo ludzi, a na tej z wystawą maszyn leśnych, bardzo mało. Bardziej lokalni mieszkańcy byli zainteresowani prezentowanymi przez jednostki LP np. różnymi typami siekier, różnymi sortymentami drewna itp. I oczywiście pokazami pracy harwestera i forwardera czy zawodami drwali i bigosem.
Jeśli więc spojrzymy na tę imprezę, jako na lokalny piknik z wieloma atrakcjami, pokazujący wiele aspektów pracy w lesie (od tego, jak wyglądają różne sortymenty drewna, po prace drwala i harwestera) to jest to impreza w pełni realizująca swoje cele.

W zakresie leśnictwa są to cele edukacyjne i promocyjne, nie handlowe. Może tylko mogłaby odbywać się w cieplejszej porze roku, może przy okazji większych, wiosennych targów ogrodniczych, też odbywających się w Szepietowie?
Rafał Jajor





Dodano 13:34 09-10-2017


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama