Żywiców trzech
O ich perfekcyjnym wyposażeniu drwala głośno jest dzięki Facebookowi, mowa o braciach Bartoszu i Pawle Żywicach, którzy wraz z ojcem prowadzą zula na terenie nadleśnictwa Mrągowo
Nadleśnictwo Mrągowo, leśnictwo Borówko, to tutaj pracują Bartosz i Paweł Żywica, którzy wraz ze swoim ojcem Kazimierzem, wykonują zlecone przez to nadleśnictwo prace leśne. Wielu naszych czytelników może kojarzyć ich z portali społecznościowych, na których zamieszczają zdjęcia ze swojej pracy. Zawsze są odpowiednio ubrani, a ich wyposażenia pozazdrościłby niejeden drwal.
Od początku do końca
Spotykamy się „na bazie” zula, znajdującej się w miejscowości Kozłowo. Chłopaki Ładują sprzęt do samochodu – pilarki, paliwo, kaski, piły, łańcuchy, siekiery, kliny i wiele innych. Bracia zaczynają opowiadać o swojej firmie.
– Tutaj jesteśmy podwykonawcami. Zajmujemy się niemal każdą pracą, nie tylko ścinką. Zrywka należy jednak do głównego wykonawcy, który ma pod sobą jeden pakiet do wykonania, składający się z czterech leśnictw. Nasza praca obejmuje większość czynności, od sadzenia poprzez pielęgnację, aż do samego końca po wycinkę. – mówi Bartosz Żywica. W tym roku mieli do pozyskania 4500 m3 – Jeżeli zrobimy coś źle, to wówczas sami sobie utrudnimy pracę – dodaje Paweł, młodszy z braci. Na powierzchni czeka z kolei ich ojciec Kazimierz Żywica, który w lesie pracuje od 35 lat. Zaczynał w 1982 roku jako pomocnik pilarza, później od 1984 do 1997 roku był pilarzem, potem już został zulowcem. – Jako samodzielny przedsiębiorca byłem zrywkarzem, ale aktualnie znowu pracuję z synami przy pozyskaniu – tłumaczy.
(...)
To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty? Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!
WIĘCEJ
Dodano 14:35 21-12-2017