Biznes w Szwecji
Jak założyć własną firmę za granicą i jak ją dobrze prowadzić w branży leśnej – GAZETA LEŚNA rozpoczyna nowy cykl, w którym o swoich doświadczeniach opowiedzą Polacy, którzy zdecydowali się na własną działalność
Założenie własnej firmy wiąże się zawsze z pewnym ryzykiem, tym bardziej jeśli działamy na obczyźnie. Zapewne wielu zulowców rozważało możliwość wyjazdu za granicę zwłaszcza do krajów, w których leśnictwo jest decydowanie lepiej rozwinięte niż w Polsce. GAZETA LEŚNA poprosiła kilku przedsiębiorców, którzy prowadzą już z powodzeniem własne firmy za granicą, by podzieli się swoją wiedzą i doświadczeniami.
W lasach Północy
Daniel Jankowski przyjechał do Szwecji w 2010 roku. Wcześniej przez kilka lat mieszkał i pracował w Londynie. Nie ma wykształcenia leśnego, ale zawsze chciał prowadzić własną firmę. Początkowo po powrocie z Wielkiej Brytanii próbował nawet w Polsce, ale zniechęciła go biurokracja i wszechobecne, jak to określił, „kolesiostwo”. Traf chciał, że jeden z jego znajomych był w Szwecji na zalesieniach i to on dał mu numer do firmy, która bezpośrednio zatrudniała Polaków do prac leśnych. Jak mówi po przejściu rozmowy kwalifikacyjnej reszta potoczyła się już dość gładko.
Pracował w firmie Sundins Skogsplantor AB, a na przełomie lat 2012 i 2013 zdecydował się sprowadzić do Szwecji na stałe. Nauczył się szwedzkiego i zaczął zdobywać doświadczenie, umiejętności i powoli awansować. – Zostałem głównym behapowcem firmy oraz tłumaczem kursów z języka szwedzkiego na polski.
Byłem również wynajmowany jako tłumacz przez firmy zewnętrzne. Od roku 2017 pracowałem jako urzędnik odpowiedzialny za prace zalesieniowe i czyszczenia lasu w firmie Trygga Skog, prowadzonej przez Tima Malmkvista, z którym z kolei założyłem w roku 2019, na równych warunkach, firmę leśną Scandi Skog AB, współpracującą ze Svensk Skogsservice – opowiada o swoich początkach Daniel Jankowski.
Było to kupno „gotowej” firmy i dlatego procedura nie była specjalnie trudna. Podmiot miał już przydzielony numer organizacyjny oraz własną nazwę – doszło tylko wypełnienie kilku druków, związanych z tym opłat, zmiana nazwy i obszaru działania.
Trzeba oczywiście założyć konto bankowe, znaleźć księgowość i proces jest właściwie zakończony. – Jest to chyba najszybsza i najkrótsza droga do stania się właścicielem spółki akcyjnej, jak w moim przypadku. Ponadto jest mnóstwo firm, które świadczą usługi przy załatwianiu tego typu spraw – wyjaśnia.
Najwięcej informacji można dostać u źródeł, w urzędach państwowych Skatteverket i Bolagsverket. Osoby zainteresowane założeniem firmy w Szwecji, zarejestrowane jako bezrobotne, mogą również liczyć na bezpłatną pomoc w tym zakresie.
(...)
To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty? Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!
WIĘCEJ
Dodano 15:07 24-05-2019