Dodaj do ulubionych

Rozmowy w Zielonej Górze

Przedsiębiorcy z Zielonej Góry spotkali się 5 grudnia 2019 r. z kierownictwem tamtejszej dyrekcji. W rozmowach z dyrektorem RDLP Zielona Góra Wojciechem Grochalą wzięło udział 20 przedsiębiorców, w tym przedstawiciele Polskiego Związku Pracodawców Leśnych.

Przypomnijmy Zielona Góra jest jedyną dyrekcją w Polsce, która zdecydowała się na podział na pakiety harwesterowe i hodowlane. Przeciwko temu protestują tamtejsi zulowcy, którzy uważają, że spowodowało to napływ tanich ofert z całego kraju na pakiety harwesterowe i niemożność utrzymania się lokalnych firm z pakietów hodowlanych, jakie im pozostają.


Dyrektor Grochala mówił m.in., że są coraz większe problemy ze zbytem drewna, które niejednokrotnie jest tańsze w innych krajach. Stąd dyrekcji nie stać na podwyżki dla zuli. Oczywiście można by szukać oszczędności w zatrudnieniu w LP, ale zdaniem dyrektora Grochali średni poziom zatrudnienia w nadleśnictwie wynoszący 52 osoby, jest odpowiedni. Pozostają więc oszczędności na usługach leśnych. Dyrektor założył, że ich udział w kosztach ogólnych nie może już rosnąć, w roku 2019 i 2020 muszą zmieścić się w maks. 42 proc. wszystkich kosztów RDLP.


Dyrektor planował na roku 2020 początkowo podział: 80 proc. masy do pozyskania w pakietach harwesterowych i 20 proc. w hodowlanych, ale ostatecznie dopuścił tu odstępstwa. Efekt jest taki: w przetargach na rok 2020 większość nadleśnictw rozstrzygnęła przetarg w pierwszym postępowaniu. Jeśli suma kosztów na pakiety harwesterowe i pozostałe zmieściła się w planie, to pakiety sprzedawano. Mimo, że nieraz były przekroczenia na pakietach hodowlanych, ale zrekompensowane niższymi ofertami w pakietach harwesterowych.


Są też przypadki pakietów, na które nikt się nie zgłosił. Tam, w kolejnym postępowaniu, będą one przebudowane. Są też wreszcie nadleśnictwa, które minimalnie przekroczyły plan. I jeśli na pakiety była konkurencja (więcej niż jedna oferta), to pakiety są puszczane. Ale tam, gdzie są przekroczenia, a konkurencji nie było (po jednej ofercie), pakiety są unieważniane. Nawet, jeśli przekroczenia były minimalne. Te pakiety zostaną przebudowane po to, by, jak mówił dyrektor Grochala, pojawiła się konkurencja. Są też nieliczne nadleśnictwa z dużymi przekroczeniami, tu przetargi będą powtórzone.


Na koniec dyrektor mówił, że zdaniem przedsiębiorców wszystko działa dobrze, tylko stawki są za niskie. Ale przecież, jak mówił, są one wynikiem przetargów…
Źródło: Pzpl.org.pl




Dodano 22:29 19-12-2019


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama