Dodaj do ulubionych

Husqvarna T540i XP i 540i XP

Premiera nowych pilarek firmy Husqvarna zwiastuje nieuniknione – koniec pilarki spalinowej i początek ery akumulatorowej.
To miała być kolejna premiera elektrycznej pilarki, 5 i 6 lutego br. w miejscowości Huskvarna w Szwecji (pisze się przez „k” a nie „q”) uczestniczyliśmy w światowej premierze profesjonalnej pilarki elektrycznej w dwóch wydaniach – ze zwykłym uchwytem pilarkowym (model 540i XP) oraz arborystycznym (model T540i XP). Te dwie pilarki stały się dowodem na to, że od elektrycznych urządzeń tego typu nie ma już odwrotu. Dlaczego?

Trzy powody
Po pierwsze – są one w zasadzie bezobsługowe. Oprócz dolewania oleju i ostrzenia łańcucha nie musimy robić z taką pilarką w zasadzie nic (o akumulatorach opowiem za chwilę). Dobrze jest tylko założyć odpowiednią nakładkę filtrującą pył, aby ten nie dostawał się do silnika

Po drugie – prostota budowy. Oba modele są zbudowane z zaledwie kilku głównych części – dwóch elementów obudowy (lewa i prawa strona), układu tnącego (prowadnica + łańcuch), zbiornika oleju i silnika z układem elektrycznym + oczywiście akumulator. To wszystko. Są lżejsze od urządzeń spalinowych. Żadnych dodatkowych cewek, filtrów, zbiorników, starterów, sprężyn, amortyzatorów…

Budowa premierowych modeli pilarek elektrycznych jest bardzo prosta – składa się zaledwie z kilku części
No właśnie amortyzatorów? A co z drganiami? Drgania pilarki (wibracje) zasadniczo mają miejsce, gdy pracuje silnik spalinowy lub powodowane są przez szarpnięcia zębów łańcucha tnącego podczas tworzenia rzazu. W urządzeniach elektrycznych wibracje silnika spalinowego nie występują, zostaje układ tnący. Swoją prezentacją firma Husqvarna udowodniła, że zastosowanie odpowiedniego łańcucha o konkretnych parametrach i z ogniwami antyodbiciowymi mogą zmniejszyć znacząco drgania powstające podczas cięcia.


Po trzecie – ergonomia (wygoda), moc i ekologia (zdrowie). Odnośnie ergonomii (wygody), o wibracjach już powiedziałem. Można wyobrazić sobie również, że nie trzeba się schylać i odpalać pilarki. Wydaje się, że to tylko klika szarpnięć, ale w skali roku lub kilku lat? Teraz wystarczy tylko nacisnąć przycisk i urządzenie jest już gotowe do pracy. Do tego od razu dysponuje dużym momentem obrotowym, bez uprzedniego rozgrzewania podzespołów. Sama pilarka także jest lżejsza, lepiej wyważona i nie zmienia w tak dużym stopniu swojej masy, jak przy wypalaniu benzyny. Nie emituje również tak dużego hałasu i spalin, a wszystko to składa się nie tylko na ekologię, ale także przede wszystkim na nasze zdrowie.

A co z akumulatorami?
Teraz dla wielu najważniejsza sprawa – co z akumulatorami i na ile cięć wystarcza energii? I tu przechodzimy do sedna sprawy. Akumulatory są i to kilka rozmiarów (1000, 2000, 3000, plecakowe, itd.). Modele z bateriami o rozmiarze 2000 mogą wykonać ponad sto cięć dosyć grubej kłody (ja miałem do testów taką o średnicy ok. 35 cm). Ale to raczej nie za dużo prawda?
Otóż i tak i nie. Dla arborystów to w sam raz. Dwa akumulatory na zmianę roboczą w zupełności wystarczają.


Firma Husqvarna pilarkami T540i XP oraz 540i XP wyznaczyła pewną drogę, którą  najprawdopodobniej pójdzie rynek pilarek – i tych spalinowych, i tych elektrycznych. Modele elektryczne będą coraz bardziej udoskonalane i rozwijane, a modele spalinowe raczej wycofywane z użytku. Oczywiście wszystko będzie następowało w swoim czasie i w odpowiednich ramach, najpewniej zaczynając od mało popularnych modeli nieprofesjonalnych, poprzez narzędzia do zastosowań w miastach (arborystyka), rolnictwie, idąc coraz bardziej ku pełnej profesjonalizacji.


Oczywiście nie potrwa to rok czy dwa, ale zapewne w perspektywie maksymalnie dziesięciu lat, pilarki spalinowe do zastosowań nieprofesjonalnych zostaną wyparte przez elektryczne. Modele profesjonalne jeszcze długo pozostaną w naszych lasach. Ale czemu na przykład nie wziąć sobie takiej lekkiej pilarki elektrycznej do okrzesywania? Tym bardziej, że pełne naładowanie baterii trwa ok. 35 minut? Idąc dalej tym tropem – skoro już wożę akumulatory i ładowarkę, to raczej przerzucę się na pilarki elektryczne!


Elektryczność zatem to przyszłość – również w naszych drzewostanach i raczej nie ma już od niej odwrotu.

 


 




Dodano 14:11 21-02-2020


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama