Dodaj do ulubionych

Zulowcy na razie bez pomocy z LP

Branża przedsiębiorców leśnych oczekuje wsparcia w kryzysie od Lasów Państwowych. W tej sprawie Polski Związek Pracodawców Leśnych skierował pismo do Andrzeja Koniecznego, dyrektora generalnego LP.


W piśmie związkowcy składają kilka propozycji, które mogłyby poprawić sytuację zulowców, którzy zostali pozbawieni frontu robót i borykają się z problemem utrzymania firm.

Są to m.in..:
- zlecanie firmom leśnym przez nadleśnictwa jak największej ilości prac hodowlanych lub wszystkich innych prac poza wstrzymanym pozyskaniem;
 - wydłużony termin płatności za wystawioną fakturę, na wniosek zainteresowanego wykonawcy, w okresie trwania pandemii;
 - zahamowanie pracy maszyn należących do LP i skierowanie tych prac do firm leśnych.

PZPL nie otrzymał jeszcze, żadnej odpowiedzi. Na pytanie GAZETY LEŚNEJ w sprawie pomocy zulom biuro prasowe 6.04 przekazało, że „Dyrektor generalny LP wyraźnie zalecił też w ub. tygodniu wszystkim jednostkom, by przynajmniej prace z zakresu hodowli lasu realizowały zgodnie z pierwotnym harmonogramem, niezależnie od sytuacji. W przypadku pozostałych prac z zagospodarowania lasu, powinny być one wykonywane w zakresie niezbędnym, a te, które mogą – przekładane na II półrocze”.


Jak wynika z informacji przekazywanych redakcji przedsiębiorcy leśni otrzymują z Lasów Państwowych pisma o możliwości utracenia płynności finansowej przez LP.
W jednym z nich możemy przeczytać, że część pracowników nadleśnictwa pracuje zdalnie, a nadleśnictwo musi ciąć koszty, w związku ze spadkiem ilości odbieranego i zakupionego drewna. Pozyskanie maszynowe zostaje wstrzymane, a nadleśnictwo musi po prostu oszczędzać.


Również politycy zwracają się do przedstawicieli rządu o pomoc dla zuli – to efekt próśb, jakie kierują do nich przedsiębiorcy leśni.
Już 30 marca br. Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), poseł i kandydat na prezydenta RP, złożył do Michała Kurtyki, ministra klimatu, interpelację w sprawie sytuacji panującej w branży przedsiębiorców leśnych. Jak czytamy w piśmie „Z docierających do mnie i groźnie brzmiących informacji wynika bowiem, że główny gospodarczy partner owych przedsiębiorstw, czyli Lasy Państwowe jednostronnie odstępują od współpracy ze swym tak ważnym logistycznie zapleczem, a w efekcie te małe przedsiębiorstwa tracą front pracy, ponieważ ich wysoce specjalistycznych usług nie potrzebuje żaden inny działający w tym obszarze podmiot. To nagłe zerwanie współpracy dotychczasowy partner Lasy Państwowe, tłumaczą potrzebą troski o własnych pracowników. W efekcie na przysłowiowym lodzie pozostawia tych, którzy wnieśli bardzo duży wkład w gospodarcze wyniki działalności Lasów Państwowych”.


Kolejną interelację w sprawie zuli skierował senator Platformy Obywatelskiej Leszek Czarnobaj. W piśmie przedstawił kilka rozwiązań, które pomogłyby przedsiębiorcom leśnym. Są to m.in. zapłacenie im za wszystkie prace już wykonane, zlecanie przez nadleśnictwa jak największej ilości prac hodowlanych lub wszystkich poza wstrzymanym pozyskaniem, skrócenie terminu płatności za usługi, zahamowanie pracy maszyn należących do LP i skierowanie ewentualnych prac do firm leśnych.




Dodano 15:33 23-04-2020


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama