Dodaj do ulubionych

Zule w stanie zagrożenia

Leśny terrorysta – taki przydomek, wśród lokalnych przedsiębiorców leśnych, zyskał nieznany sprawca zniszczenia kilku maszyn leśnych w powiecie bytowskim.

Bracia Jarosław i Andrzej Glinieccy są właścicielami zakładu usług leśnych zarejestrowanego w gminie Tuchomie (powiat bytowski, woj. pomorskie). W tym roku po raz pierwszy wygrali przetarg na część usług na rzecz pobliskiego Nadleśnictwa Bytów w konsorcjum z Krzysztofem Barszczem. Od tego czasu ich maszyny stały się obiektem aktów wandalizmu.

Piasek w silniku
Całą sprawę ujawnił lokalny portal informacyjny Ibytow.pl. Zaczęło się 27 stycznia od ataku na maszynę do wycinania drzew należącą do Krzysztofa Barszcza. Nieznani sprawcy w środku nocy próbowali odkręcić głowicę od harwestera o wartości 150 000 zł. Niedługo potem, pod koniec kwietnia, do dwóch ciągników marki Zetor zaparkowanych w środku lasu, w miejscu gdzie Glinieccy prowadzili prace leśne na terenie gminy Czarna Dąbrówka, wsypano do silników piach doprowadzając do unieruchomienia maszyn.


Jak podkreśla Jarosław Gliniecki sprawca działał bardzo umiejętnie, bo po zdjęciu osłony otworzył korek, wsypał do środka piasek, zakręcił i przymknął osłonę, aby kierowca się nie zorientował. Ich pracownik 1 maja odpalił sprzęt i ruszył do pracy. Dopiero po jakimś czasie doszło do zatarcia silnika. Drugi ciągnik zasypany był w taki sposób, że w ogóle nie można go było odpalić.

(...)

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ

 




Dodano 14:07 22-07-2020


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama