Dodaj do ulubionych

Las w impasie

Wprowadzenie stanu wyjątkowego przy granicy polsko-białoruskiej utrudnia życie i pracę mieszkańcom wschodniego pogranicza, także zulowcom.

Na wniosek Rady Ministrów prezydent Andrzej Duda od 2 września wprowadził stan wyjątkowy we wszystkich miejscowościach leżących w pasie 3 km od granicy polsko–białoruskiej. 

A wszystko przez to, że za przyzwoleniem i z pomocą białoruskich władz najpierw przez litewską, a później przez łotewską i polską granicę zaczęli przedzierać się imigranci z Bliskiego Wschodu.

Pogranicze polsko–białoruskie szybko zaroiło się od naszych strażników granicznych, a później żołnierzy. Nie trudno się jednak domyśleć, że po dostaniu się do Polski intruzi muszą często przedzierać się przez tereny leśne, czasem trudno dostępne. Tak było w przypadku grupy, która utknęła wokół bagien w Puszczy Białowieskiej.

Wśród uchodźców znajdowała się młodzież, roczne dziecko i osoba ze złamaną nogą, co pokazuje, że taki marsz na przełaj to nie przelewki. Ostatecznie pomocy imigrantom udzieliła Straż Graniczna, jednak to obrazuje, że leśnicy we wschodnich nadleśnictwach Lasów Państwowych w najbliższym czasie będą mieli do czynienia z wcześniej nieznanym im zjawiskiem. 

A przecież granica państwa, teraz pełna funkcjonariuszy różnych służb, przecina nie jeden kompleks leśny, w którym pewnych prac nie da się odroczyć. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak zaistniała sytuacja wpływa na poczynania lokalnych przedsiębiorców leśnych.

(...)

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ




Dodano 14:00 24-09-2021


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama