Dodaj do ulubionych

Zalesienia w lasach szwedzkich

Opisując gospodarkę leśną w Szwecji na początku trzeba wytłumaczyć różnice, jakie rzucają się w oczy przy porównaniu z Polską. To samo dotyczy rozmów o polskiej gospodarce leśnej, tutaj, w Szwecji. Każdy porównawczy leśny temat polsko-szwedzki zaczyna się od opisu stanu własności lasów. Teraz też tak zacznę.

Typy własności lasów
W Polsce dominuje własność państwowa i lasy w powszechnej świadomości to Lasy Państwowe, mimo iż zarządzają niecałymi 80% powierzchni leśnej kraju. Tutaj, w Szwecji jest odmiennie. Reprezentowany jest tu cały wachlarz typów własności, jednak szwedzkie lasy prywatne mają niemalże tą samą przewagę nad innymi własnościami lasów – tak jak Lasy Państwowe w Polsce.
Dzieli się więc tutaj lasy na lasy w rękach prywatnych osób fizycznych, czyli farmerów rolno – leśnych. Ci mają aż 52% z 28,3 mln ha szwedzkiej powierzchni leśnej. Następnie mamy lasy w rękach prywatnych spółek akcyjnych – 23%. Do tej kategorii wchodzą głównie koncerny przemysłu leśnego takie jak: SCA, Stora Enso czy Holmen. SCA znana z podpasek Libella oraz pieluch ma w Szwecji lasy o powierzchni 2,3 mln ha, a zysk całego koncernu (nie tylko z lasów) w 2013 roku wyniósł 5,9 miliardów SEK.
No i wreszcie mamy lasy należące do kategorii: inne – 25%. Inne to lasy należące do spółki akcyjnej z przewagą akcji Państwa (Sveaskog, który gospodaruje na 3,1 mln ha i miał w 2013 roku zysk 978 mln SEK), lasy gminne, miejskie, kościelne oraz państwowe. Te ostatnie są tutaj lasami nielicznymi. Zalicza się do nich głównie poligony wojskowe, fortyfikacje czy bazy wojskowe.
Celowo wymieniam te cyfry bo uwidaczniają one brak różnicy w gospodarowaniu różnymi typami własności. Nieistotne jest kto posiada las, system gospodarowania jest bowiem ten sam.
Zarówno właściciel prywatny lasu jak i duży koncern czy Sveaskog są spółkami fizycznymi lub akcyjnymi, z tą różnicą że Sveaskog przekazuje zyski do Skarbu Państwa, a SCA czy farmer notuje wzrost (lub spadek) swoich akcji i ewentualnie pobiera dywidendy. Z tego punktu widzenia, to co jest w Polsce najważniejsze, a wiec ten podział prywatno–państwowy, tutaj nie odgrywa roli, bo wszyscy właściciele lasu prowadzą te same typy firm. Dopiero wielkość tej firmy zaczyna odgrywać dużą rolę, np. w różnicy stosunku administracji państwowej do koncernu SCA czy małego właściciela leśnego.

Administracja lasów
Administracja państwowa zarządzająca lasami jest tutaj, w Szwecji również inaczej zorganizowana niż w Polsce. U Was kojarzy się ona z dyrekcją generalną, dyrekcjami regionalnymi, nadleśnictwami i leśnictwami. Do niedawna również ta niepaństwowa własność podlegała administracji państwowej, ale teraz macie starostów, którzy się tym zajmują.
Tego typu administracji w Szwecji nie ma. Jest natomiast jeden urząd państwowy – Skogsstyrelsen, który kontroluje i wydaje zezwolenia na prace dotyczące zagospodarowania lasu dla wszystkich właścicieli lasu. Każdy właściciel posiada plan urządzania lasu i ja na przykład nie miałem większych problemów z jego odczytaniem, ponieważ zasady jego sporządzania są podobne do polskich.

Pośrednictwo w leśnych pracach
Załóżmy więc, że jestem właścicielem lasu w południowej Szwecji. Nadchodzi wiosna i pora pomyśleć o zalesieniach, ponieważ właśnie zakończyłem cięcia końcowe (slutavverkning) na 5 ha swego lasu (na cięcia musiałem uzyskać zezwolenie od Skogsstyrelsen).
Jestem członkiem Zrzeszenia Właścicieli Lasów w południowej Szwecji – Södra (nie jest to małe zrzeszenie, bo gospodaruje na 2,3 mln ha lasów, ma 51 tys. członków i obrót finansowy roczny 16 mld SEK) i wszystkie prace leśne wykonuje za pośrednictwem przedstawiciela tego zrzeszenia. Jest to więc kolejna znaczna różnica w stosunku do Polski.
Przedstawiciel Södra jest kimś w rodzaju pośrednika i kupca. Nazwijmy go Sven. Sven spisuje ze mną umowę o kupnie prawa własności do drewna pozyskanego na moim zrębie, wprowadza na zrąb swoje zespoły robocze, organizuje transport do odbiorcy, następuje tam przekazanie mojego drewna i jego sprzedanie. Ja czekam tylko na pieniądze w banku i oczywiście jako właściciel kontroluje prace, jeżeli uważam to za konieczne.
Umowa ze Svenem jest dla mnie bardzo ważna. Dobry pośrednik i kupiec to najważniejsza osoba w mojej leśnej działalności. I tutaj dochodzimy wreszcie do pierwszego etapu prac zalesieniowych: przygotowania gleby pod zalesienia, po zakończeniu prac zrębowych.

Tadeusz Ciura Rosenberg

 

(...)

 

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ

 

Koparka wieloczynnościowa z Bräcke Planter. Wieloczynnościowa maszyna na gąsienicach, która kopie rowy odwadniające, przygotowuje glebę i sadzi z wykorzystaniem głowicy do sadzenia typu Bräcke. Jej zaletą jest wielozadaniowość, a wadą duży ciężar i opłacalność tylko na dużych powierzchniach




Dodano 12:40 16-03-2014


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama