Dodaj do ulubionych

Instruktor, to brzmi dumnie

Jak wyszkolić drwala? Proste – trzeba wysłać swojego pracownika na odpowiedni kurs. Kurs dający uprawnienia drwala-operatora pilarki trwa zwykle około 10 dni (takich trwających np. 3 dni nie polecamy). Kursy prowadzą odpowiednio wyszkoleni instruktorzy. I o nich będzie ten tekst.

Kurs dla instruktorów
Na początku marca w Rogowie pod Łodzią odbył się „Kurs dla instruktorów prowadzących szkolenia z zakresu pozyskania drewna”. Zorganizowało go Stowarzyszenie Instruktorów Obsługi Maszyn Ogrodniczych i Leśnych.
W sześciodniowym kursie wzięło udział 10 osób. Kurs kosztował 1500 zł.
Cel szkolenia to przygotowanie instruktorów do samodzielnego prowadzenia zajęć na kursach dla operatorów pilarek i kos spalinowych. Zajęcia obejmowały 48 godzin lekcyjnych, w tym
16 godz. zajęć teoretycznych i 32 godz. zajęć praktycznych.
W programie m.in. zagadnienia dotyczące tego, jak skutecznie i interesująco prowadzić zajęcia dla kursantów oraz dla przypomnienia zasady bezpieczeństwa, higieny i ergonomii przy pracach związanych z pozyskaniem drewna i pielęgnacji drzewostanów.
I oczywiście zajęcia praktyczne, czyli sama ścinka (instruktor musi przecież sam umieć prawidłowo obalać drzewa) oraz ćwiczenia z zakresu metodyki prowadzenia zajęć praktycznych podczas kursów dla drwali. Przyszły instruktor dla treningu wciela się w rolę instruktora, musi odpowiednio nadzorować pracę podopiecznych, udzielać trafnych wskazówek, czuwać nad przestrzeganiem bhp.
Szkolenie zakończyło się egzaminem teoretycznym i praktycznym. Wszyscy zdali. Na uroczystym zakończeniu Piotr Gotowicki, zajmujący w dyrekcji generalnej Lasów Państwowych stanowisko ds. bhp, a na kursie będący w charakterze instruktora i egzaminatora życzył absolwentom, by wykorzystywali zdobyte umiejętności na prowadzonych przez siebie kursach.
Robert Kujawiak, prezes SIOMOL-u zachęcał do wstąpienia do organizacji kusząc rabatami na sprzęt do prowadzenia kursu, jaki uzyskać można u dilerów dzięki członkostwu. Ten, kto nie ma zarejestrowanej działalności gospodarczej może także prowadzić kursy pod skrzydłami Stowarzyszenia.
– To byli najlepsi uczestnicy kursu, jakich miałem – chwalił Roman Ojrzyński, instruktor z SIOMOL-u. –  Znakomicie znali teorię. Najtrudniejsze jednak jest to, by swoją wiedzę umieć przekazać potem kursantom, i tego właśnie także staraliśmy się tu nauczyć.

 

Rafał Jajor

 

(...)

 

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ

 

Podczas kursu dla instruktorów ścinki kursanci najpierw sami ścinają drzewo, a potem wcielają się w rolę instruktora, nadzorującego ścinkę innych. Do komunikacji na linii instruktor–ścinający używa się kijka…

 

Od lewej Grzegorz Wasilewski (Nadleśnictwo Rogów), Rafał Jajor (GAZETA LEŚNA), Roman Ojrzyński (SIOMOL), Robert Kujawiak (prezes SIOMOL), na niższym schodku Piotr Gotowicki (DGLP, instruktor). Dalej kursanci. Pani Paulina w środku. Rogów, 8 marca

 

Paulina Janczak, LZD w Rogowie, absolwentka SGGW, uczestniczka kursu dla instruktorów

Udział w kursie zaproponował mi nadleśniczy, a ponieważ jestem otwarta na nowe wyzwania, nie zastanawiałam się długo. Miałam trochę stresu na początku kursu, bo okazało się, że choć miało być więcej kobiet, byłam jedyna. Ale ja się dobrze dogaduję z mężczyznami, mam doświadczenie, bo współpracuję z nimi na co dzień. A grupa okazała się super.
Na zajęciach praktycznych owszem, ścinałam drzewo dłużej niż mężczyźni, ale szło gładko. Celowo wzięłam największą pilarkę, choć instruktor chciał mi najpierw dać najmniejszą. Ale z grubymi drzewami łatwiej było mi poradzić sobie większą maszyną.
Mam nadzieję, że podejmę współpracę z SIOMOL-em i będę miała okazję prowadzić kursy dla drwali.

 




Dodano 10:30 28-03-2014


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama