Dodaj do ulubionych

Za odbiórki trzeba płacić

Pracownicy zakładów usług leśnych w wielu nadleśnictwach pomagają pracownikom Lasów Państwowych (leśniczym, podleśniczym) w wykonywaniu odbiórek drewna pozyskanego przez zule. Pomagają, czyli albo tylko trzymają taśmę, którą mierzy się pozyskane drewno, albo też sami mierzą taśmą i klupują drewno. Jednym słowem, pracują.
Jak jest praca, jest i płaca, zdawałoby się. Niekoniecznie…

W Z. płacą, w W. nie
Zadzwonił do nas przedsiębiorca leśny, prenumerator GAZETY LEŚNEJ z nadleśnictwa Z. W nadleśnictwie tym jego pracownicy pomagają przy odbiórkach, a nadleśnictwo pracę tych pracowników rozlicza płacąc po prostu za każdą przepracowaną godzinę.
Czyli jeśli pracownik zula przepracuje przy odbiórkach np. 5 godzin, to na konto zula trafia, np. 15 zł x 5 godzin czyli 75 zł. I z tego szef zula płaci robotnikowi, który przy odbiórkach pracował.
Ale w sąsiednim nadleśnictwie W., położonym w tej samej RDLP, jest inaczej. Tu także pracuje nasz prenumerator. I tu też nadleśnictwo wymaga, by pracownicy zula pomagali przy odbiórkach. Tyle, że za to nie płaci. Dlaczego?
Bo, jak mówią przedstawiciele nadleśnictwa W., zulowiec ma to już w stawce za pozyskanie drewna. Inaczej mówiąc, odbiórki powinien uwzględnić w stawce, jaką dał w ofercie w przetargu na usługi leśne, w którym startował.

Co my na to?
Przedsiębiorca zwrócił się do GAZETY LEŚNEJ z prośbą o radę w tej sprawie. Oto, co poradziliśmy.
Dyrektor generalny LP Adam Wasiak pismem z 5 października 2015 r. wysłanym do wszystkich RDLP w Polsce nakazał nadleśnictwom wykorzystać w przetargach na prace leśne wykonywane począwszy od 2016 r. dokumenty opracowane przez zespół zadaniowy ds. opracowania jednolitych zasad kontraktowania usług leśnych w LP. Częścią tej dokumentacji są „Wytyczne w sprawie jednolitych zasad zamawiania usług z zakresu gospodarki leśnej przez jednostki organizacyjne lasów państwowych oraz wzorów dokumentów”.
Wytyczne te zawierają opis prac leśnych. I tak, w opisie pozyskania drewna w systemie ręczno-maszynowym, czyli pilarkami, czytamy:
„Wykonawca zrealizuje przy użyciu ręcznych pilarek łańcuchowych i narzędzi pomocniczych prace z zakresu pozyskania drewna. Prace związane z pozyskaniem drewna, z wyjątkiem pozyskania drewna w czyszczeniach późnych (CP-P) obejmują:
1) prace przygotowawcze związane z przygotowaniem stanowiska do ścinki zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami dotyczącymi zasad BHP, łącznie z oznakowaniem pozycji cięć przy pomocy tablic ostrzegawczych (…),
2)  ścinkę i obalanie drzew wyznaczonych do wycięcia (…),
3) okrzesanie ściętych drzew w stopniu przewidzianym przez unormowania wskazane w SIWZ,
4) manipulację surowca drzewnego, zgodnie ze wskazaniami przekazanymi przez przedstawicieli zamawiającego z uwzględnieniem unormowań wskazanych w SIWZ,
5)  przygotowanie drewna do odbiórki poprzez udostępnienie go do pomiarów i oględzin (w szczególności usunięcie gałęzi, ułożenie drewna w sposób umożliwiający jego pomiar, ocenę występujących wad i ewentualną manipulację).
Prace związane z pozyskaniem drewna w czyszczeniach późnych (CP-P) obejmują:
1) okrzesanie przeznaczonych do dalszej wyróbki drzew ściętych w czasie zabiegu hodowlanego (CP).
2)  wyróbkę i manipulację surowca drzewnego zgodnie ze wskazówkami przekazanymi w zleceniu”.
Tyle wytyczne. Widać jak na dłoni, że zdaniem mądrych głów z zespołu zadaniowego (pracownicy LP z całej Polski, w tym m.in. dyrektorzy, naczelnicy i pracownicy LP innych szczebli) opisując czynność „pozyskiwanie drewna” nie uwzględnili w niej wykonywania przez zulowców odbiórek. Owszem, firma leśna ma „przygotować drewno do odbiórki poprzez udostępnienie go do pomiarów i oględzin”, ale nic więcej. O tym, że w ramach pozyskania, przedsiębiorstwo leśne ma też dokonać odbiórki, lub pomagać przy odbiórkach, ani słowa.
Mówienie więc, że firma leśna powinna pracę przy odbiórkach uwzględnić w stawce i dopłata za tę czynność się nie należy, jest w świetle tego nieuprawnione.

Co na to katalogi?
I jeszcze z drugiej strony. Nadleśnictwo wylicza kwotę przeznaczaną w przetargu na pozyskanie drewna na podstawie obowiązujących ciągle w LP katalogów pracochłonności prac leśnych wprowadzonych zarządzeniem dyrektora generalnego LP z 2003 roku.
A w katalogach tych, w dziale „Katalogi norm czasu dla prac w pozyskiwaniu drewna” o odbiórkach nie ma mowy. Czyli wyliczając kwotę do przetargu nadleśnictwo nie mogło już wycenić i zapewnić zapłaty także za pracę zula przy odbiórkach, bo tego nie ma w katalogach…
Rafał Jajor




Dodano 13:58 12-11-2015


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama