Dodaj do ulubionych

Przetargi na usługi leśne w 2013 roku

 

RDLP Radom

Bogusława Wojciechowicz, Prezes Oddziału SPL w Radomiu

W tym roku pakiety na pozyskanie i zrywkę drewna były większe niż rok temu. Dla przykładu jeden pakiet obejmował prawie całe nadleśnictwo, a w jego skład wchodziły po 1–2 tys. m³ drewna z każdego leśnictwa. W oddzielnych pakietach umieszczono prace z hodowli i ochrony lasu.

Przy wyborze ofert punktowana była cena – 80%, a sprzęt leśny, doświadczenie i wykształcona kadra stanowiły pozostałe 20%. Drastycznego zaniżania cen w tym roku raczej nie było.

Pakiety harwesterowe w dyrekcji radomskiej występują prawie w każdym nadleśnictwie. Startują w nich firmy zewnętrzne, np. z Pomorza. W przypadku tych pakietów konkurencja i walka wśród zuli jest duża.

Myślę, że nieporozumieniem jest ogłaszanie przez nadleśnictwo jednego pakietu harwesterowego, kiedy na pozostałych powierzchniach zabrania się pracować maszynami wielooperacyjnymi. Prowadzi to do sytuacji, w której firmy posiadające sprzęt muszą wykonywać prace ręcznie.

W przypadku pakietów harwesterowych mamy do czynienia jeszcze z jedną, niesprawiedliwą sytuacją. Mianowicie nie wymaga się od zuli pracujących maszynami wielooperacyjnymi uprzątania terenu. Do tej czynności zatrudniane są małe, lokalne przedsiębiorstwa. Dlaczego duża firma nie może posprzątać po sobie?

Ustalenie rozstrzygnięcia przetargów na ten sam dzień wprowadziło duże zamieszanie, również z tego względu, że nadleśnictwa, które wcześniej miały rozpisane przetargi, musiały zmieniać datę ich rozstrzygnięcia.

Ponadto firma, która wygra przetargi w kilku nadleśnictwach i następnie będzie chciała wycofać się z części wygranych pakietów, sprawi kłopot nadleśnictwu i stworzy stresującą sytuację firmom, które teoretycznie przegrały przetarg. Ujednolicenie daty zakończenia przetargów będzie miało sens, jeśli obejmie cały kraj.

Dobrze zorganizowany przetarg odbył się dla przykładu w Nadleśnictwie Grójec. Oferenci musieli dostarczyć „karty oceny firm”, na podstawie których oceniano daną firmę. Karta zawiera wpis o terminowości i jakości ubiegłorocznych prac. Do zdobycia było maksymalnie 10 punktów za terminowość i tyle samo za jakość. Oceny były rzetelnie wystawiane. Myślę, że jest to dobre rozwiązanie dla firm rozwijających się.

 

RDLP Szczecin

Romuald Roman, Prezes Oddziału SPL w Szczecinie

W dyrekcji szczecińskiej rozstrzygnięcie przetargów jednego dnia oceniam bardzo pozytywnie. Dzięki temu udało się chociaż częściowo uniknąć migracji firm.

Niestety, dla paru firm psujących rynek nie tylko w naszej RDLP, jednodniowy termin nie jest przeszkodą. Pomysł, by przetargi ogłaszane były w całym kraju w jednym terminie wydaje się być również dobrym.

Dzięki działaniom dyrekcji, coraz więcej zamawiających stosuje umowy wieloletnie i duże pakiety. Jest to dobry sygnał do rozwoju firm leśnych.

Niestety specyfikacje w niektórych nadleśnictwach nie były do końca poprawnie przygotowane. Nieścisłości w zapisach albo ich brak prowadziły do wielu nieporozumień.

Myślę, że należy dążyć do większej dokładności przy tworzeniu SIWZ. Mam dla kolegów przedsiębiorców dobrą radę: pytania dotyczące przetargu zadawajcie tylko i wyłącznie na piśmie. Pozwoli to uniknąć wielu kłopotów przedsiębiorcom i zamawiającym.

Stawki nie uległy zmianom od ubiegłego roku. Takie mam przynajmniej informacje. Ponadto zdarzały się przypadki drastycznego zaniżania cen. Znam przypadek z innej dyrekcji, gdzie oferent obniżył stawkę o ponad 20%, i nie jest to pewnie niechlubny rekord. Zostało w tej sprawie złożone odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej i pewnie wielu przedsiębiorców i zamawiających z zainteresowaniem czeka na werdykt.

 

Cała Polska, RDLP w Poznaniu

Jan Kubiak, Prezes Zarządu Głównego SPL, prowadzący firmę na terenie RDLP w Poznaniu

Największym mankamentem w przetargach na 2013 rok była cena jako jedyne kryterium wyboru oferty. Co prawda nadleśnictwa stosowały inne kryteria, ale tylko dla poprawy statystyk.

Ustawienie najniższej ceny jako decydującej 95% o wyniku przetargu i pozostawienie tylko 5% na inne kryteria nic nie daje.. Aby inne kryteria wyboru oferty miały znaczenie musiałyby mieć przynajmniej 30% udziału w ocenie ofert.

Wydaje się, że nadleśnictwa boją się reagować na rażąco niską cenę. A przecież jeśli wygrywa firma, która zaniżyła stawkę o 30%, to często potem okazuje się, że owa firma nie jest przygotowana do pracy, nie wykonuje zadań, a do tego bardzo często ma różne kłopoty, m.in. z prawem.

Cały czas zastanawiam się, czy rozstrzygnięcia przetargów jednego dnia pomogą uniknąć tzw. biegaczy po różnych nadleśnictwach. Na razie myślę, że jest zbyt wcześnie na ocenę tego posunięcia, jeśli okaże się ono nieskuteczne, będziemy starali się to zmienić. W niektórych dyrekcjach pokazały się pakiety typowo harwesterowe, uważam jednak, że pakiet powinien obejmować wykonywanie wszystkich zadań w gospodarstwie leśnym. Jedynym wyjątkiem powinny być prace specjalistyczne przy usuwaniu skutków klęsk żywiołowych, np. pożarów czy huraganów.

(...)

 

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ

 




Dodano 10:46 30-01-2013


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama