Raszyzm i ukraińskie lasy

”Wojna znacząco cofnęła nasz przemysł w rozwoju, wstrzymała inwestycje, zniszczyła istniejące łańcuchy logistyczne… Będziemy musieli nie tylko go odbudować, ale wręcz stworzyć na nowo” – z Vasylem Masyukiem, członkiem Rady Społecznej Państwowej Agencji Zasobów Leśnych Ukrainy, redaktorem gazety „Derevoobrobnik”, rozmawia Jakub Słowik

Jakub Słowik: Czy orientuje się Pan, jak wielu ludzi w Ukrainie przed wojną „żyło z lasu”? Ilu było zawodowo związanych z przemysłem drzewnym, z pracą w lesie?
Wasyl Masyuk: Myślę, że mówimy o co najmniej 150 tys. ludzi pracujących w przemyśle, a razem z ich rodzinami możemy mówić o 500 tys. ludzi, którzy żyją z lasu. Ale nie mam szczegółowych danych, te liczby są raczej założeniami.

Skąd ukraińskie tartaki i inne firmy branży drzewnej brały do tej pory drewno?
Większość drewna używanego na Ukrainie jest pochodzenia ukraińskiego. Przed wojną import surowego drewna był rzadkością.

Pojawiły się pogłoski, że po napaści Rosja miała zamiar lub nawet zaczęła rabować ukraińskie lasy. Czy wieści te znajdują potwierdzenie w rzeczywistości?
Rosjanie nie mieli na to czasu, ponieważ Armia Ukraińska wyzwoliła tereny, na których w większości porastają lasy, podczas gdy inni wciąż toczą zaciekłą walkę.

Jak dużo ukraińskich lasów znalazło się w rejonie działań wojennych? Czy znane są już straty w lesie?
Na skutek działań zbrojnych leśnictwa obwodów kijowskiego, sumskiego, czernihowskiego i charkowskiego doznały znacznych szkód. Według wstępnych szacunków szkody wyrządzone lasom przez rosyjską agresję militarną na Ukrainę wynoszą 412,5 mln dolarów USA (13,2 mld hrywien). W lasach na okupowanych terenach zniszczeniu uległy budynki i zrabowano sprzęt, pojazdy. Ekosystem leśny został poważnie uszkodzony, na większości stanowisk nadal trwa rozminowywanie i oczyszczanie ze sprzętu wojskowego.

(...)

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ