Odwet za kontrole w LP

Magdalena Filiks padła ofiarą odwetu za swoją poselską aktywność – tak sprawę w artykule z marca br., przedstawia „Gazeta Wyborcza".

Przypomnijmy, chodzi o sprawę, która wstrząsnęła opinią publiczną w Polsce – Radio Szczecin upubliczniło dane pozwalające na identyfikację syna Magdaleny Filiks jako ofiary molestowania.

Po tych informacjach, 17 lutego Mikołaj Filiks popełnił samobójstwo. Zdaniem Gazety Wyborczej upublicznienie informacji, to było celowe działanie w ramach odwetu za działalność poselską – przede wszystkim kontrole w Lasach Państwowych.

Magdalena Filiks ujawniła na przykład – jak czytamy w Gazecie Wyborczej – że "nominaci Ziobry rozdali 11 mln zł" parafiom w ramach konkursu. Tym co przepełniło czarę goryczy miało być jednak poruszenie sprawy Dariusza Mateckiego, bliskiego współpracownika Ziobry, który obecnie zajmuje stanowisko kierownika zespołu ds. współpracy z otoczeniem regionalnym w RDLP w Szczecinie, a wcześniej był zatrudniony w Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych, gdzie zgodnie z ustaleniami Filiks w ramach kontroli poselskiej, Matecki miał nie pojawiać się w swojej pracy wcale. Zanim jednak posłanka ujawniła informacje, miał nastąpić "atak wyprzedzający", czyli wypłynięcie z prokuratury informacji na temat molestowania syna Filiks.  

O sprawie samobójstwa piętnastoletniego syna Magdaleny Filiks pisały nawet zagraniczne media. W niemieckim "Der Spiegel" można było przeczytać:
„Trudno sobie wyobrazić, co w ostatnich dniach swojego życia musiał przeżyć Mikołaj: państwowa stacja Polskie Radio w Szczecinie, na północnym zachodzie Polski, przy granicy z Niemcami ujawniła, że był ofiarą molestowania. Od tego czasu całe miasto wiedziało o jego losie”. „Przypadek wzburzył cały kraj. Jest politycznym skandalem, gdyż Mikołaj, jak się wydaje, stał się na kilka miesięcy przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi, ofiarą prawicowej kampanii”– zaznaczył autor artykułu, Jan Puhl.

Źródło: Gazeta Wyborcza, Der Spiegel, Tvn24.pl