Niezapowiedziane kontrole zuli
W Polsce trwają kontrole zuli – w jednej z nich na terenie Nadleśnictwa Karczma Borowa (RDLP Poznań) brał udział Tomasz Jankowiak, członek Polskiego Związku Pracodawców Leśnych.
Kontrole są prowadzone zgodnie z zarządzeniem dyrektora generalnego LP nr 29 z dnia 20 marca 2025 roku. Po weryfikacji umów (Nadleśnictwo Karczma Borowa na 2025 rok ma podpisane cztery umowy z zulami), skontrolowano cztery powierzchnie robocze. Na dwóch pracował harwester, na trzeciej ciągnik z głowicą ścinkową, a na czwartej pilarz z pomocnikiem.
Jak wynika z notatki sprządzonej przez Tomasz Jankowiaka, podczas kontroli wykazano nieprawidłowości. W przypadku powierzchni, na których pracowały harwestery okazało się, że termin ważności apteczki został przekroczony w dwóch przypadkach. Operator jednej z maszyn nie miał na sobie butów z ochroną palców, w jednym przypadku brakowało też kamizelki odblaskowej lub ubrań z kontrastującymi elementami.
W jednym miejscu pracy maszyny brakowało sorbentu, a w dwóch przypadkach zbiorniki z sorbentem nie miały stosownych oznaczeń. W dwóch przypadkach brakowało decyzji UDT o dopuszczeniu do użytkowania.
W przypadku powierzchni, na której pracował pilarz z pomocnikiem uchybienia okazały się tak duże, że inżynier nadzoru Wiktoria Burdon musiała zadecydować o wstrzymaniu pracy.
Pilarz pracował tam bez kasku, spodni antyprzecięciowych i butów ochronnych. Jego pomocnik nie posiadał kasku. Pracownicy nie byli wyposażeni w sorbent czy matę sorbcyjną.
Nie mieli też kanistrów na paliwo z bezpieczną końcówką do tankowania. Pilarz nie posiadał żadnych narzędzi pomocniczych.
Prowadząca inspekcję inż. Burdon nie informowała leśniczych ani zuli o terminie inspekcji. Jak uważył Tomasz Jankowiak, właśnie dlatego wykazano aż tyle nieprawidłowości.
Dodano 15:07 26-05-2025