Dodaj do ulubionych

Wera z zachodniego pogranicza

Jeden leśniczy na obręb, mniej zabiegów, lepsze stawki – tak pracuje się w Niemczech. O tym, jak prowadzi się firmę leśną przy granicy polsko-niemieckiej opowiada Grzegorz Urbanek, przedsiębiorca z zielonogórskiego.

Do miejscowości Wysoka nad rzeką Bóbr prowadzi droga z kocich łbów. To niewielka miejscowość położona 13 km na północ od Nowogrodu Bobrzańskiego.
Przed domem groźnie szczeka lablador, a na płocie wisi żółta tabliczka z napisem: „jeśli on cię nie zagryzie, to ja cię zastrzelę” – zastanawiam się czy dobrze trafiłam i czy to właśnie tutaj mieszka bohater tego artykułu – właściciel Zakładu Usług Leśnych Wera. Na szczęście po chwili z uśmiechem na twarzy wita mnie sympatyczny przedsiębiorca – Grzegorz Urbanek.
(...)

Jedziemy do lasu terenowym Land Roverem Discovery z dodatkowo podwyższonym zawieszeniem. Leśne wyboje rzucają autem na prawo i lewo. Po kilku minutach docieramy na powierzchnię trzebieżową II klasy wieku, gdzie sześcioosobowa brygada drwali pozyskuje sosny i układa surowiec w stosy, a nieopodal operator ciągnika ładuje je na przyczepę.
Kierowcą nowego zestawu: Valtry i Palmsa jest syn przedsiębiorcy – Maciej Urbanek. Załadował właśnie całą przyczepę i jedzie do składnicy śródleśnej. Tutaj, w Krzystkowicach nie można składać drewna na każdą drogę – obowiązują wydzielone składnice śródleśne. Średnia odległość zrywki wynosi 1,5 km, a zdarza się, że trzeba jechać i 2,5 km. Dlatego właśnie najnowszą inwestycją jest ciągnik, a nie forwarder. – Ciągnik jest mobilniejszy i bardziej wydajny przy długich przejazdach, w forwarderach grzeją się pompy, oleje – wyjaśnia Grzegorz Urbanek.

(...)

Fot. archiwum Zul Wera: Valtra113 KM z przyczepą Palms – 13 ton

 

– Pracuję dla polsko-niemieckiej firmy, która zatrudnia wielu przedsiębiorców z obu krajów. Praktycznie wszystkie małe, polskie przedsiębiorstwa znajdujące się blisko granicy, pracują u zachodniego sąsiada. Zarobki są tam wyższe niż w Polsce i pieniądze wypłacane na czas – zaznacza pan Grzegorz.
A jakie są poza tym różnice w pracy w Niemczech i w Polsce? Przede wszystkim – jak mówi przedsiębiorca – w Niemczech jest spokojniej, pracownicy mają większy luz. Leśniczy przyjeżdża do lasu tylko dwa razy: na początku wyznacza drzewa, a na końcu robi odbiórkę. Wraz z leśniczym pojawia się przedstawiciel odbiorcy, który na pierwszym spotkaniu mówi,jakie sortymenty chce dostać z danej powierzchni, ale nie podaje konkretnej liczby kubików – ile wyjdzie, tyle będzie – taka jest zasada. Nie interesuje go nic więcej.
W Polsce jest inaczej, Lasy Państwowe odgórnie narzucają liczbę kubików, a to zdaniem pana Grzegorza, nie jest dobre, bo co zrobić na przykład, gdy leśniczy chce 100 kubików, a las się do tego nie nadaje.
(...)

Karolina Grabowska

 

(...)

 

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ


Przerwa w pracy, od lewej: Paweł, Arek, Paweł, Mieczysław i Kazimierz

Grzegorz Urbanek od 18 lat prowadzi zakład usług leśnych Wera, wcześniej pracował w LP jako robotnik leśny i drwal. W wolnych chwilach łowi ryby na rzece Bóbr, w głębokich stawach po żwirowni oraz na Bałtyku, gdzie wyjeżdża na połowy dorsza kilka razy w roku. Na zdjęciu z pucharem za zajęcie II miejsca w Spławikowych Zawodach Wędkarskich zorganizowanych w Kole Wędkarskim, do którego należy.

 

Maciej Urbanek, 24-letni student; syn szefa firmy
Od czterech lat jestem operatorem ciągnika. Podoba mi się to co robię. Lubię pracę w lesie. Skończyłem technikum informatyczne, ale na studiach, na Uniwersytecie Zielonogórskim wybrałem kierunek: mechanika i budowa maszyn – został mi jeszcze jeden rok. Praca w lesie jest ciekawsza niż praca informatyka, dlatego idę w kierunku maszyn i lasu.
Przygodę z lasem zaczynałem na ciągniku MTZ Belarus 920 z 12-tonową przyczepą Möre Maskiner. Od maja pracuję na nowej Valtrze 113 KM z przyczepą Palms – 13 ton (7 m żuraw Palms). Dlaczego akurat Valtra? Szukaliśmy z tatą jak najlepszego ciągnika do lasu (jak najmniej zawodnego). Valtry to ciągniki, które jako jedyne w Polsce przystosowywane są do lasu już od samego początku produkcji: kabina leśna z obracanym fotelem, system do jazdy tyłem TwinTrack, bezprzewodowe sterowanie (radiowe sterowanie przyczepą Palms).
(...)
 




Dodano 12:51 26-01-2015


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama