Dodaj do ulubionych

Protesty w sprawie ograniczenia cięć

„Sztylet wbity w serce regionu” – tak decyzję ministerstwa klimatu i środowiska o ograniczeniu cięć komentowali w liście do portalu isokolka.eu zule i drzewiarze z Podlasia.


Z 94 tysięcy hektarów ograniczeń aż 60 tysięcy znajduje się w województwie podlaskim. Jak podkreślają autorzy pisma ograniczenia pozyskania drewna na terenie Puszczy Knyszyńskiej, Augustowskiej, Rominckiej i Boreckiej to pogrążanie tego regionu w biedzie, żyje
on bowiem właśnie z leśnictwa i rolnictwa.

Argumentują, że rodzinne tartaki i zule są zagrożone upadkiem, z kolei mniejsze pozyskanie drewna doprowadzi do spadku zatrudnienia
i wzrostu cen drewna. Podrożeją produkty z drewna, meble, opał, pellet, energia elektryczna i ogrzewanie miejskie. Zdaniem protestujących, region czeka lawinowo postępująca zapaść, która ostatecznie wygna mieszkańców na emigrację w poszukiwaniu godnego zarobku.

Protestowało też Podkarpacie. 22 stycznia br. odbyło się spotkanie przedstawicieli zuli i drzewiarzy z okolic Birczy w sprawie decyzji ministerstwa, a dzień później odbył się protest w Ustrzykach Dolnych. Z demonstrującymi spotkał się wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała.

3 lutego udał się on także do Sokółki na rozmowy z zulami z Podlasia. Z kolei Krajowy sekretariat Zasobów Naturalnych Ochrony Środowiska i Leśnictwa NSZZ „Solidarność” wydał opinię na temat decyzji o ograniczeniu cięć i określił ją jako „zagrywkę PRową”.10 lutego br. odbyło się zebranie Polskiego Związku Pracodawców Leśnych w Ołtarzewie pod Warszawą. Poinformowano na nim o możliwościach podejmowania przez zulowców kroków prawnych, wynikających z niezrealizowania umów zawartych przez nich z nadleśnictwami.

W dyskusji padały różne głosy, zarówno takie rekomendujące twarde protesty przeciwko decyzji ministerstwa i walkę o jej cofnięcie, jak i mówiące o podjęciu rozmów z działaczami ekologicznymi czy sugerujące podjęcie starań o rekompensaty i odszkodowania dla poszkodowanych zuli.PZPL zwrócił się także do ministry klimatu i środowiska oraz do Lasów Państwowych o pilne wdrożenie systemu dopłat i rekompensat dla zuli dotkniętych decyzją o ograniczeniu cięć. W liście skierowanym do Pauliny Hennig-Kloski, Mikołaja Dorożały oraz Witolda Kossa, czytamy, że dopłaty czy rekompensaty dla zuli objętych ograniczeniem cięć są potrzebne od zaraz.

Głównym argumentem jest potrzeba utrzymania zatrudnienia, szczególnie w obecnej sytuacji dotkliwego niedoboru rąk do pracy. 12 lutego zulowcy i drzewiarze spotkali się w Domu Ludowym w Supraślu z władzami gminy i radnymi powiatu białostockiego. W rozmowach udział wzięło ponad 20 przedsiębiorców.

Przedstawiciele branży mówili o swojej sytuacji – ograniczenia wycinek dotknęły w szczególności firmy pracujące w Nadleśnictwie Supraśl, gdzie całkowitym zakazem objętych jest 5 z 11 leśnictw. Pracownicy zuli i przedsiębiorstw z branży drzewnej nie kryli oburzenia. Burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski powiedział, że jest za utrzymaniem pozyskania drewna w Puszczy Knyszyńskiej, co jego zdaniem można pogodzić z funkcjami ochronnymi i rekreacyjnymi. Kilka dni później, 16 lutego w Arłamowie na Podkarpaciu, odbył się kolejny protest zuli. Przedsiębiorców leśnych wsparli tam lokalni samorządowcy.




Dodano 13:58 22-02-2024


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama